20     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Battle Engine Aquila



Krzysztof "Genosha" Kozak


Od jedenastego lipca gracze amerykańscy mają wątpliwą przyjemność zasiadać za sterami maszyn rodem z Shogo czy Ghost in the Shell, wcielając się w rolę przedstawiciela rasy Forseti, próbującej zagarnąć dla siebie trochę drogocennego terytorium na zalanej wodą planecie Allium. Niestety, już niedługo także my, gracze europejscy, będziemy narażeni na oddanie się tej 'rozrywce'.



Shotgun - gun that fires shots
Przykry to obowiązek marnować czas, pieniądze i resztki energii na takie gry, jednak taka rola redaktora. Moje męczeństwo niech będzie przestrogą dla innych, by omijali ten tytuł z daleka. Dlaczego jest aż tak źle? Już tłumaczę.

Biegam i strzelam...


Infogrames, firma z tradycjami [wielu do dziś pamięta ich wielki hit North&South, opisywany w naszym Klubie Konesera], od kilku lat systematycznie stawała się coraz mniej znaczącym producentem na rynku gier komputerowych. Dziwi fakt, że w takim momencie włodarze Infogrames zdecydowali się chyba dodatkowo podkopać image firmy, wypuszczając na rynek takie szpetne badziewie jak BATTLE ENGINE AQUILA. Jej fabuła została przeze mnie już dokładnie opisana na wstępie i niestety to wszystko, jeśli chodzi o część gry nie polegającą na bezmyślnym strzelaniu gdzie popadnie serią rażących w oczy, cukierkowo kolorowych laserów i innych wynalazków.
Akcję widzimy z oczu głównego bohatera [first person perspective]. U dołu ekranu widoczny jest radar, na którym w postaci niebieskich [sojusznicy] i czerwonych [wrogowie] kropek pokazane są wszystkie jednostki znajdujące się w pobliżu. W centrum widoku znajduje się celownik, działający w różny sposób - zależnie od rodzaju używanej broni, której mamy z grubsza aż dwa rodzaje. Niektórych można używać tylko dowodząc wielkim mechem, innych zaś podczas walki samolotem, żywcem wyjętym ze Star Wars.

Latam i strzelam...


Na ziemi podstawą naszego arsenału będą działa pulsacyjne IS-5 i Vulcan oraz karabin M4, wyrzutnia granatów i torped. W powietrzu - rakiety samonaprowadzające, działka i bomby.
Fundamentalną sprawą dla naszej maszyny jest odpowiednia ilość energii. Bez niej nawet nie ruszymy z miejsca, nie mówiąc już o eksterminacji wrogich oddziałów. W przypadku braku energii musimy udać się do stacji aby 'zatankować', przy okazji naprawiając ewentualne usterki [jak dwumetrowa wyrwa w podwoziu będąca pamiątką po wrogiej minie].
System sterowania jest tak prosty, że szkoda czasu na opisywanie go szerzej - każdy gracz opanuje go w góra kilka minut. Trudno zresztą, by było inaczej - bądź co bądź mamy tu do czynienia z banalną, odmóżdżającą strzelanką. Programiści zadbali więc, by gracz broń Boże zbytnio się nie zmęczył na czytaniu jakichkolwiek form tekstu dłuższych od 'Kill them all, Hawk'.

Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?
Grafika jest w zasadzie bez zarzutu - tyle, że nijaka. żadna rewelacja, zero innowacji, kalka kalki jakiegoś klona starego hitu. Straszna wtórność, nieciekawa paleta barw, słowem: prezentuje się jak większość dzisiejszych produkcji. Na bardzo mocnym komputerze całość jeszcze jako-tako wygląda, niestety nie każdy takowym dysponuje.

A mózgu...


Narzekam przez cały artykuł, to może chociaż uda mi się pozachwycać nad muzyką? Niestety, tu jest jeszcze gorzej, chociaż wydawałoby się to nieprawdopodobne. Wszystkie dźwięki są tak sztuczne, że wydają się przegrane z jakiejś starej, trzeszczącej kasety VHS. Zero realizmu, jak również jakiejkolwiek myśli przewodniej w soundtracku. Z pewnością nie jest to gra, która kiedyś trafi do naszego zina do działu 'Odgłosy Wojny'. Chyba, że jako przykład absolutnego niewypału i amatorszczyzny.

Jakby coraz mniej.


Wielką krzywdę nam wyrządzono, przenosząc ten tytuł z Xboxa na pecety. Posiadacze komputerów wszelkiej maści i wyznania - nie dajmy się! Nie dajmy sobie wciskać gniotów za ciężkie pieniądze i psuć wzroku grając po nocach w tak denne strzelanki jak BATTLE ENGINE AQUILA. Niech ten pomiot szatana wraca do konsoli, gdzie jego miejsce. Wydanie około 150 złotych [na polskie to będzie jakieś 50 piw] na ten tytuł jest grzechem ciężkim, przed którym ostrzegam wszystkich parafian. Gry - tak! BATTLE ENGINE AQUILA - nie!


3
5 2 3
+ Hm... co by tu wymyślić...
+ ... może... cóż... mam!
+ Na tle takich produkcji inne gry wydają się cudowne
- ogólne wrażenie
- muzyka, cała reszta
Gatunek: FPP
Producent/ Wydawca: Infogrames
Dystrybutor Pl:
Termin wydania: Xbox - już jest, PC - niestety niebawem
Wymagania min: Nieznane [mniej-więcej odpowiadające mocy Xboxa]

20     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Battle Engine Aquila