57     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Equilibrium



Equilibrium

Paweł " Gonzo " Kazimierczak


Wszyscy próbują powiązać "Equilibrium" z innym filmem sf, który media wykreowały na kultowy. Czy to nie dziwne, że o "kultowości" obrazu nie świadczą opinie widzów, a ilości zarobionych przez producentów pieniędzy? Kultowy to jest Secret Service i kilka innych rzeczy. Ja w ramach niejakiego protestu nie użyję w tym tekście tytuły tego drugiego filmu (a wiedzcie, że byłem ogromnym fanem pierwszej części).



Twórcy filmu właściwie na każdym kroku pokazują, że nie chcą być porównywani do wspomnianego obrazu, a jednak bezmyślna tłuszcza z krytykami na czele stara się dokonać tego na siłę.

Nigdy nie ufaj facetom "w czerni"


Film ma miły początek: w drugiej sekundzie dowiadujemy się o wyniszczającej trzeciej wojnie światowej (kraczą i wykraczą), po której zostało jedno siedlisko ludzkie - Libria. Zdecydowano, że każdy musi kilka razy dziennie zażywać substancję zwaną Prozinum tłumiącą wszelkie emocje. Niejaki Ojciec zewsząd przekonuje obywateli co do słuszności takiego postępowania. Biedne szaraczki nie mają zresztą wyboru - jeśli ktoś sprzeciwi się temu prawu, specjalna organizacja natychmiast sprawdzi czy jest kuloodporny. Główny bohater, Preston (Christian Bale) jest mnichem (służy w tej organizacji). I to jednym z najlepszych i najwyższych rangą. Pozwolił na śmierć swojej żonie, a także zabija swojego partnera. W pewnym momencie przez zrządzenie losu nie zażywa "leku" i zaczyna odczuwać. A za to się umiera.

[Khe, khe] Chyba nie brałeś tic taca.


FILEK I ZOFIA
Przyznam, że koncepcja jest dosyć oryginalna. Było co prawda kilka dzieł o podobnej tematyce, ale to "Equilibrium" wyselekcjonowało najlepsze ich cechy i połączyło w jedność. Walka z systemem jest emocjonująca, a niektóre rozstrzygnięcia zaskakujące. Przemiana psychiczna głównej postaci jest ciekawa i powoduje, że film wciąga. Mnich nosi długi czarny płaszcz, podobny do innej postaci z innego filmu. Pod koniec, jakby na przekór, zmienia go na biały uniform. Tu niektórzy powiedzą: plagiat Nowego (jakoś wybrnąłem)! Przyznajcie jednak szczerze czy dzisiejszego herosa można inaczej przedstawić? Może w podkoszulku i krótkich spodenkach albo slipkach? Nie wybrzydzajmy, jest pod tym względem nieźle.

TAŃCZĄCY Z POLICJANTAMI
Tak w skrócie wygląda każda potyczka. Walk w "Equilibrium" jest sporo, a do tego każda stara się być oryginalna i dodać coś od siebie.
Biorąc pod uwagę, że w tym temacie trudno się wyróżnić, fakt, iż tu się to udało zasługuje na oklaski. Gdzie ostatnio widzieliśmy wyskakujące z mankietów magazynki albo podnoszenie karabinu z ziemi tylko nogami. Efektowność tych scen nie podlega dyskusji.

Preston! Do odpowiedzi!


Trzymają w napięciu, a o to przecież chodzi. W końcu miło jest popatrzeć na naparzających się gości. Szkoda jedynie, że pierwsza połowa filmu nie obfituje w walkę, jest raczej przegadana i nudnawa. Za to po godzinie akcja nabiera rumieńców i co kilka minut jesteśmy świadkami, mniejszego bądź większego, zwrotu fabuły. Dobrze, że nie jest na odwrót, bo przynajmniej wychodzimy z sali usatysfakcjonowani.

MYŚL PINKY, MYŚL
Film nie daje dużo do myślenia. Ot, kolejna przyjemna przerwa w pracy i odrobina dobrej rozrywki. Nie jest jednakże tak, iż wychodząc z kina zapominamy o filmie i idziemy dajmy na to, na zakupy. Zastanówmy się, czy czasem sami nie stajemy się bezdusznymi maszynami dążącym po trupach do kariery i nie zwracającymi uwagi na kolegów. Albo czy nie tęsknimy do Prozinum, bo oglądając wiadomości z kraju i świata załamujemy ręce i chcielibyśmy przestać się martwić. To w sumie banalne pytania, więc odpowiedź na nie także jest prosta.

Bob Budowniczy


Mam pozytywne wrażenia i cieszę się także z faktu, iż nie zatrudniono jakiś super gwiazd, a przez to film jest bardziej wiarygodny. Budżet "Equilibrium" był na pewno kilkanaście razy mniejszy niż tego drugiego obrazu, i niestety czasem widać przewagę w efektach specjalnych. Można iść do kina odprężyć się w te ciepłe, letnie dni.


57     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Equilibrium